niedziela, 11 czerwca 2017

Brzuch

Przez 17 dni naszej teksańskiej przygody, podczas której pokonaliśmy ponad 3000 mil robiliśmy sobie z Piotrem wiele pamiątkowych zdjęć. Amerykanie przy takich okazjach zazwyczaj mówią „cheese” by wywołać uśmiech na twarzach fotografowanych. My, po kilku dniach amerykańskiej diety, tuż przed zrobieniem sobie zdjęć mówiliśmy po prostu „brzuch”…! :)

W dobrym nastroju, pozdrawiam z terminalu B lotniska w Newark, dokąd dotarliśmy po czterogodzinnym locie z Dallas. Piotrze, dziękuję Ci, to była wspaniała przygoda!






1 komentarz:

Unknown pisze...

WOW! Love this!