poniedziałek, 31 grudnia 2018

Pamiętam

W każdej sekundzie ląduje w sieci lawina obrazów i słów. Niczym plastikowe butelki, dryfują po horyzont w oceanie treści. Duszą nas jak smog. 

Przez rok zastanawiałem się nad sensem dorzucania do tej sterty kolejnych, choćby najbarwniejszych przymiotników, bo przecież wokół mówią, że wszystko już było, a poza tym kogo to wszystko obchodzi.
Mijający rok nie zawiódł, przyniósł aż nadto. Ciekawi ludzie napotkani w drodze, miejsca nieznane, smaki, zapachy i północny wiatr. Pozostały milczące obrazy, bo nikt nie zapisał słowa. Szkoda.

Pamiętam chłodny wiatr na wzgórzach Montalcino i smak przejrzałych winorośli, którymi w drodze gasiłem pragnienie. Pamiętam wschody słońca, które wdzierały się przez niewielkie okno na poddaszu lizbońskiej Alfamy. Pamiętam…

Myśli są ulotne jak wiatr. Notuję je skrzętnie w czerwonym notesie. Słowa.

Są jeszcze obrazy, które ponoć mówią po tysiąckroć, choć nie jestem pewien czy to prawda.