czwartek, 7 września 2017

Fetysz

Pamiętam pierwszy plener w Ustce, dawne czasy, Bush Junior mniej więcej, Kasia, Iczek, Ola, Maciek, Darek, Witek i kliku innych zwariowanych pasjonatów, pyszne klopsy, wino, no i pokazy do białego rana. Pamiętam, że rozmawiając o fotografii szybko przeszliśmy od Magnum do fetyszy, bynajmniej nie odbiegając daleko od sedna.

Dziś Fujifilm zaprezentowało nowy, niewielki aparat, który niejednemu fetyszyście przypadnie do gustu. Minimalistycznie zaprojektowany, zawsze pod ręką, przyjemnie lśni obok porannego espresso ;)

ps. Przy tym wszystkim, jakość generowanych fotografii absolutnie najwyższej próby.

2 komentarze:

Arkadiusz Kopciuch pisze...

Piękne i nienachalne zdjęcia Panie Pawle.
Jak zwykle.

Wpraszam się na ... espresso.
Pozdrawiam, A.K.

PAWEL KOSICKI pisze...

Zapraszam :)