Pamiętam pierwszy plener w Ustce, dawne czasy, Bush Junior
mniej więcej, Kasia, Iczek, Ola, Maciek, Darek, Witek i kliku innych zwariowanych pasjonatów, pyszne klopsy, wino, no i pokazy
do białego rana. Pamiętam, że rozmawiając o fotografii szybko przeszliśmy od Magnum
do fetyszy, bynajmniej nie odbiegając daleko
od sedna.
Dziś Fujifilm zaprezentowało nowy, niewielki aparat, który niejednemu
fetyszyście przypadnie do gustu. Minimalistycznie zaprojektowany, zawsze pod
ręką, przyjemnie lśni obok porannego espresso ;)
ps. Przy tym wszystkim, jakość generowanych fotografii absolutnie
najwyższej próby.
2 komentarze:
Piękne i nienachalne zdjęcia Panie Pawle.
Jak zwykle.
Wpraszam się na ... espresso.
Pozdrawiam, A.K.
Zapraszam :)
Prześlij komentarz