poniedziałek, 23 maja 2016

Backstage z kasynem w tle…

Rzadko udaje się pokazać backstagowe foty z pracy na ulicy. Fotograf uliczny to samotny wilk. Także ja czuję się dobrze tylko wtedy, kiedy nie ma nikogo innego z aparatem w promieniu 5 km. Oczywiście od tej reguły zdarzają się wyjątki. Tym razem w pobliżu był Piotr, z którym wspólnie przemierzamy od kilkunastu dni Amerykę. Dzięki za zdjęcie Piotrze :)

Boardwalk (Empire), Atlantic City, dziś wieczorem.

ps. Dzisiejsza poranna wizyta w kościele Baptystów z 3 godzinnym szaleństwem, którego byliśmy świadkami była najbardziej zadziwiająca przygodą mego życia! Z trudem ocknąwszy się z tego czego dane było nam doświadczyć, udaliśmy się prosto do kasyna by po raz pierwszy w życiu zagrać w ruletkę. W jednej chwili stanęły mi przed oczami wszystkie filmy z Bondem. Szybko zawiązaliśmy z Piotrem spółkę i postawiliśmy po $20. Wygraliśmy za pierwszym razem! Piotr natychmiast przerwał grę i mimo moich utyskiwań, żeby choć jeszcze raz, zabraliśmy wszystkie żetony i poszliśmy prosto do kasy, a potem do App Store :) Ach życie…



Brak komentarzy: