Dzień, w którym mógłbym bez tlenu wbiec na Mount Everest i z powrotem. Dzień podejmowania wyzwań, pokonywania strachu. Dzień trudnych telefonów. To było dziś. Pamiętam go kiedy chodziłem do szkoły, pamiętam go na swych niedokończonych studiach, pamiętam w wojsku, pamiętam w Londynie, pamiętam jeszcze wiele, wiele razy.
Moment kiedy po raz pierwszy każdego roku wieje z południa... jest tak piękny, że znowu chce się żyć.
Poszedłem więc przed siebie, a spotify, wyczuwając szybsze bicie mego serca, zagrał dla mnie „Una noche mas”, a głos Yasmin Levy całkowicie mnie obezwładnił... kliknij tu
Yasmin Levy - una noche mas
Pamiętam twój oddalający się widok
Ziemia zapadała się pod moimi stopami
Spadałem w otchłań
Nie będąc w stanie chwycić się życia
Jak mogłem myśleć, że
mam coś co mógłbym ci dać
Ja - dojrzały
Ty w pełni młodości
Czas nie ma litości
Proszę cię jedynie, żebyś mi dała
Jedną noc miłości
Proszę tylko o jeszcze jedną noc
Abyś znów mnie oszukała
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz