wtorek, 9 lutego 2016

W drodze, czyli życie przyspieszyło ...

Nie dane mi ostatnio pospać, a tak bardzo lubię :) Z drugiej strony, nie ma nic bardziej ekscytującego dla fotografa niż budzący się do życia dzień. Nawet jeśli wasz "iphone" zapowiada słoty i chłody, w pierwsze kilkanaście minut tuż po wschodzie słońca zazwyczaj zagląda światło …

ps. Nie zdarzyło mi się dotąd, bym umieścił zdjęcie na blogu jeszcze w trakcie podróży. Wypełniony kalendarz oraz liczne prądożerne gadżety, jednocześnie zmuszają mnie i pozwalają dzielić się swoją opowieścią jeszcze w trakcie jej trwania. Życie przyspieszyło …

Już nie w autobusie, ale chwilę później, już w pociągu … nadal w drodze.

pozdrawiam

Brak komentarzy: