sobota, 6 maja 2017

Opowieści nieco sentymentalne

Dziś od samego rana deszcz rytmicznie dzwoni o parapet, a listopadowy chłód wygonił z parku nawet psy. Usiadłem więc przed komputerem i porządkuję fotograficzne opowieści, których urosła już cała góra. Mam nadzieje, że do końca roku uda mi się je w końcu opowiedzieć w nowej, zaplanowanej witrynie, na wystawie i w albumie. Dziś proponuję tryptyk nieco sentymentalny, gdzie moje ukochane rowery zastąpiły auta, wszak za oknem przecież pada ;)
miłego dnia



Brak komentarzy: