Tego meczu Katalończycy nie wygrają... Naiwnością jest sądzić,
że ktokolwiek pozwoli im uzyskać niepodległość. Kataloński precedens pociągnąłby za sobą
lawinę, która doprowadziłaby do szybkiego rozpadu Europy, a to nie leży w
interesie "wielkich tego świata". I tylko ludzi żal, którzy w politycznym amoku zapłacą
za to szaleństwo najwyższą cenę.
Wiele razy odwiedzałem Barcelonę, moje ulubione miasto w Europie. Piękne, wolne, wielokulturowe, nieco dekadenckie, co mi osobiście bardzo odpowiada. Teraz się martwię, jak o Przyjaciela, który popadł w poważne tarapaty.
Wiele razy odwiedzałem Barcelonę, moje ulubione miasto w Europie. Piękne, wolne, wielokulturowe, nieco dekadenckie, co mi osobiście bardzo odpowiada. Teraz się martwię, jak o Przyjaciela, który popadł w poważne tarapaty.
Za tydzień ruszamy na kolejne warsztaty Open Your Eyes. W ostatniej chwili Rzym
zamieniliśmy na Gdańsk, niegdyś wolne miasto...
3 komentarze:
Czemu rząd w Madrycie uważa, że siłowe rozwiązanie jest najlepsze i przyniesie jakiekolwiek pozytywne rezultaty?
Żeby było jasne. Nie potępiam Katalończyków, rozumiem ich aspiracje i motywacje. Niestety jako obserwator politycznej rzeczywistości niw widzę możliwości osiągnięcia celu. Nie dziś, nie w tych okolicznościach... A użycie siły... cóż, to zawsze objaw strachu i kalkulacji.
To zawsze było ich atutem (Hiszpanów a głownie Katalończyków) tzn temperament. Dzisiaj świat stoi trochę w innym miejscu natomiast "chęci" sa wielkie a za tym zawsze u "nich" stała porywczość.
Nie wszyscy to wiedzą, nie wszyscy czują i rozumieją ich identyfikację i lokalny patriotyzm.
Życzę im jak najlepiej! I nie sądzę aby się bali Pawle.
Prześlij komentarz