Kiedy zasiadłem do świątecznych życzeń, zadałem sobie pytanie co powinienem napisać by w morzu słów wypowiadanych w tych dniach, nie spłynąć wielką falą niczym plastikowe butelki nad brzeg Indyjskiego Oceanu. Zapisałem więc słowa kluczowe, jakbym budował fotograficzny reportaż, by niczego nie pominąć, by nie zapomnieć o tym, co moim zdaniem najważniejsze. Zapisałem więc, a raczej wystukałem na wytartej klawiaturze; zrozumienie, szacunek, miłość, rodzina, spokój i zdrowie. Zapisałem też Konstytucja, bo wiem, że bez wolności życie traci swój sens.
Wiele lat temu, znalazłem w kościele na nowojorskim Manhattanie frazę, która do dziś wydaje mi się na tyle pojemna by zmieścić życzenia na Święta i Nowy Rok zarazem.
Wszyscy ludzie uśmiechają się w tym samym języku, stało dużymi literami, zapraszając na niedzielne kazanie. Jest w tych słowach zrozumienie dla drugiego człowieka, jest szacunek dla wszelkich odmienności, jest miłość i spokój, których doświadczamy wymieniając uśmiech z nieznajomą w zatłoczonym, czerwonym tramwaju. Słowa proste, bywają najlepsze.
Życzę Wam przede wszystkim zrozumienia. Bez niego nie przetrwamy w pędzie po "więcej", tracąc resztę tego co zostało nam w plecaku z dawnych, dobrych czasów.
Życzę Wam spokoju, świata pozbawionego pustych bodźców, które nieustannie ranią nasze zmysły.
Na koniec życzę Wam zdrowia i wytrwałości w spełnianiu marzeń, bo nigdy nie jest za późno, a teraz to jest teraz, jak powiedział w cudownym filmowym dialogu Jan Nowicki (kliknij).
2 komentarze:
"Świata pozbawionego pustych bodźców, które nieustannie ranią nasze zmysły" - genialne, bo takie boleśnie aktualne i prawdziwe. Spokojnych Świąt!
Dziękuję :)
Prześlij komentarz