Jesienią, podczas naszego spotkania w Berlinie, Piotr zaintonował, a może by tak zimą do Wenecji…? Wsiedliśmy więc wczoraj do samolotów w Berlinie, Warszawie i Kopenhadze i po niewielkich perturbacjach związanych z oblodzeniem lotniska Marco Polo, dotarliśmy szczęśliwie do celu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz