Berlińska opowieść Pawła Małkowskiego, podąża nieco innym tropem. Odrobinę przygaszona i tajemnicza, ze szczyptą dezynwoltury, kreuje bardzo intrygujący obraz miasta.
Pawle, dziękuję za niezapomniane sadzone na bekonie, za poczucie humoru, które nie ma sobie równych, za wdzięk i inspiracje, dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz