W Berlinie po raz kolejny doświadczyłem tego niezwykłego uczucia, kiedy wolny jak ptak podążam przed siebie w nieznane, zbierając po drodze emocje, przeżycia, afekty do czegoś równie niewielkiego co genialnego, do mojego, małego aparatu fotograficznego ...
Z głośników rozbrzmiewa "Stardust", a ja wciąż siedzę w kawiarni nieopodal Alexanderplatz, popijając "flat white" i obserwując S-Ciuchajkę sunącą ponad dachami Berlina.
"Stardust" ... tu kliknij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz